Biwak klas mundurowych w Akademii Obrony Narodowej
O biwaku w AON W Rembertowie dla klas mundurowych mówiło się w szkole już od dawna: że fajny, że ciekawy, że dużo atrakcji na świeżym powietrzu. Warunek do miłego spędzenia czasu był jeden – musi być dobra pogoda. Spełnienie tego warunku z założenia było dość trudne, klasa pierwsza technikum logistycznego o profilu policyjnym każdą imprezę rozpoczynała ulewnym deszczem.
Zdaliśmy się na łaskawy los i czekaliśmy, że Opatrzność będzie dla nas tym razem łaskawa.
Poranek 17 maja 2014 roku powitał nas ulewnym deszczem. A jednak…
Nauczyciele: Małgorzata Pramik, Kinga Gądek, Joanna Kacprzak, Jarosław Jarząbek, Piotr Bańkowski oraz uczniowie wszystkich klas pierwszych technikum logistycznego o profilach policyjnym, wojskowym i strażackim stali przed szkołą w oczekiwaniu na autokar chroniąc się pod parasolami. Na szczęście Rembertów i Akademia Obrony Narodowej przywitały nas dobrą pogodą. Ruszyliśmy na otwarcie Wielkiego Pikniku Legionowskiego zorganizowanego z okazji stulecia utworzenia Legionów Polskich.
Nas – klasy mundurowe ZSP jak i kilkanaście innych klas z całej Polski przywitał Rektor AON. Wśród przybyłych na uroczystość był także wnuk Marszałka Piłsudskiego. Kilka słów z przemowy na temat historii i tworzenia legionów sprawia, że czujemy się Polakami, kochamy nasz kraj. Czy jednak rzucilibyśmy na stos swój życia los tak, jak młodzi legioniści?…
W pełnym umundurowaniu ustawieni w kolumny wśród fleszy kamer śpiewamy pieśń reprezentacyjną Wojska Polskiego – „My pierwsza brygada, strzelecka gromada”.
Bijemy rekord w ilości osób śpiewających w tym samym czasie tę pieśń, potwierdza to przybyła na tę uroczystość Komisja Rekordów Guiness’a. Jednocześnie zostaje otwarty przez Panią Marszałek Sejmu RP Internetowy Wykaz Legionistów Polskich, gdzie każdy może sprawdzić, czy ktoś z jego przodków był legionistą.
Następnie w szyku wojskowym uczestniczymy w paradzie wojskowej obok studentów AON, uczniów klas mundurowych z całej Polski i grup rekonstrukcyjnych.
Po paradzie nie tylko chłopcy oglądają wystawiony sprzęt wojskowy. Dużym zainteresowaniem cieszą się otwarte dla zwiedzających czołgi, których cena wynosi około 6 mln PLN.
Jesteśmy trochę zmęczeni, ale nie poddajemy się i z zainteresowaniem zwiedzamy wydziały AON. Sala symulacji gier wojennych, gdzie przyszli dowódcy uczą się podejmowania decyzji wojennych byłą jedną z ciekawszych. Inna sala zaskakuje nas obecnością żołnierzy Armii Chińskiej, którzy mówią po polsku. Szkolą się w AON, a przy okazji mogą zaprezentować nam swoją ojczyznę przez pryzmat bogatej kultury i pięknych krajobrazów a nie tylko przez pryzmat chińskich gadżetów, które znamy.
Posilamy się wojskową grochówką i po chwili oddechu ruszamy obejrzeć spektakl pt.„Działka”. Dwuosobowy zespół aktorów gra rodziców nastoletniego syna uzależnionego od narkotyków i alkoholu. Przedstawienie mówi o syndromie współczesnego życia, zapracowaniu, izolacji dzieci i rodziców i o wielu pułapkach, na które narażony jest młody człowiek. Aktorzy nagrodzeni są za refleksyjny spektakl gromkimi brawami, a Marcela Mostek i Radek Jarzyna z klasy I TLp wręczają aktorom ogromny bukiet kwiatów.
Jest już późne popołudnie. Po wielu atrakcjach jesteśmy już na tyle zmęczeni, że przed Nocą Muzeów uratować nas może tylko jedno – jedzenie w Mc Donald’s. Posileni ruszamy do Wilanowa. A tu zaskoczenie! Wbrew obawom wszystkich uczniów, że będzie długo i nudno dziedziniec zamkowy wita nas przedstawieniem światła i dźwięku: zmieniają się kolory fasady pałacu, jeżdżą konie i bryczki, galopują konie, spacerują damy. Szok! Pięknie! Wszyscy stoją „zagapieni” czekając na darmowe wejście do pałacu. To znaczy, że warto łamać młodzieżowe stereotypy i czasem wybrać Wilanów zamiast koncertu znanej gwiazdy.
Zmęczeni, ale pełni wrażeń wracamy na nocleg w stylu wojskowym: duża hala, 200 osób, karimata i śpiwór. Śpimy krótko, po tylu doznaniach szukamy ukojenia w domowym zaciszu.
Białobrzegi witają nas piękną pogodą; zawsze po burzy świeci słońce.